Udało się. Zima przetrwana, a łapa doszła do normalnego stanu. No i znów nastaną tłuste czasy...Strasznie się cieszę, że udało mi się uciec ze schroniska. Myślałem, że tam umrę! Ale cóż, nawet udało mi się zwędzić szynkę od psa w sąsiedniej klatce. A teraz zapadnę w słodki sen...